Aby obróbka powierzchniowa wielu detali była skuteczna i efektywna, niezbędne jest wykorzystanie do tego celu linii galwanicznych, wraz z całym ich podstawowym i dodatkowym wyposażeniem. Linie mogą być zwieszakowe bądź bębnowe, w zależności od potrzeb ich użytkowników oraz technologicznych wymagań. Współczesne galwanizernie pracują przede wszystkim na liniach automatycznych, gdzie praca ludzkich rąk zastąpiona została maszynami i wszelkiego rodzaju najnowocześniejszymi systemami.
Charakterystyczne elementy linii galwanicznych
Urządzenia galwaniczne nie mogłyby pracować prawidłowo oraz zgodnie z założeniami, jeżeli nie byłyby całością specjalnego systemu transportowego. W jego skład wchodzi tor jezdny oraz odpowiednia do celu i wielkości produkcji ilość transporterów. Zadaniem tych ostatnich jest przenoszenie odpowiednich wsadów pomiędzy poszczególnymi wannami procesowymi oraz płuczkami. Niemal wszystkie elementy wchodzące w skład systemu transportowego wykonane zostały z wysokogatunkowej, dobrze zabezpieczonej przed działaniem czynników szkodliwych stali. Współczesne systemy posiadają coraz nowocześniejsze napędy znacznie przyspieszające pracę w galwanizerni.
Wanny galwaniczne to elementy linii, które wykonane są przede wszystkim z tworzyw sztucznych takich jak PP, PE, PVC czy PVDF. Ze względu na charakterystyczne ich wykorzystanie i pracę w bardzo specyficznych warunkach, zdecydowana większość wanien dodatkowo posiada jeszcze stalowe wzmocnienia (chodzi tu przede wszystkim o zapobieganie powstawaniu korozji).
Urządzenia peryferyjne do dodatkowe wyposażenie linii galwanicznych, które w wielu sytuacjach okazuje się niezwykle potrzebne. chodzi tu przede wszystkim o:
- filtry,
- pompy,
- grzałki,
- nagrzewnice,
- elementy chłodzące kąpiel,
- dozowniki dodatków,
- elementy mieszające kąpiel.
Wszystkie te elementy, aby proces galwanizacji przebiegł bez zakłóceń muszą działać niezawodnie. Bardzo ważna jest także ich odporność na pracę w zmiennych i niezwykle trudnych warunkach (chodzi tu przede wszystkim o temperaturę).
